Od kilku miesięcy wypadają mi włosy, ale nie jestem pewien, czy to łysienie telogenowe, czy może coś bardziej trwałego jak androgenowe. Objawy są podobne, ale ponoć przy telogenowym jest szansa na pełną regenerację. Przeglądając różne źródła, natknąłem się na dość kompleksowy opis przypadłości ale nie do końca wszystko rozumiem. Może ktoś z Was był u trychologa i może powiedzieć, jak wyglądała u Was diagnoza? Nie chcę panikować, ale wolę działać wcześniej.