Cześć wszystkim cierpiącym. Zdarzyło mi się to 2 razy: w 2001 i niestety teraz :( W 2001 roku nie znałem "Panthenolu", ale teraz wiem, że przynosi sporą ulgę. Swędzenie ustępuje, ale pozostają takie niespodziewane ukłucia, jakby ktoś robił mi akupunkturę bez mojej wiedzy.
Najważniejsza rada: NIE DRAPAĆ! Wiem, że łatwo się to tylko mówi, ale drapanie tylko pogarsza sytuację, głównie przez poszerzanie się swędzącego obszaru. A później tylko boli.
Teraz stosuję "Panthenol" w sprayu i pomaga na jakieś 2 godziny. Pozostaje czekać na regenerację skóry. Z 2001 roku pamiętam, że ukłucia i swędzenie całkowicie ustąpiły po jakichś 5 dniach od poparzenia. Powodzenia!