Dzięki.Odezwę się za kilka minut.

Pytam, gdyż my ( 3 osoby) oprócz tych kropek czarnych, czerwonych i nitek wychodzących podczas smarowania kremem mieliśmy też pręgi wypukłe na ciele (dośc duże). zdarzyło się to każdemu z nas. lekarz nawet podejrzewał pasozyta u dziecka ale potem ten pomysł porzucił. ja miałam także pęknięta pięte z której w wodzie z solą cos wypadło. mam problemy z oczami niewyjaśnione. bardzo się martwię a lekarze nietraktują nas poważnie. te wychodzące kropki to tak naprawde zwoje mikroskopijnych nitek w kolorze białym, przezroczystym , czarnym i czerwonym.

Ja na pasożyty nie robiłam badań. Pręgi na ciele nie miałam, krost, czyraków również. Jedyne co się pojawia to te nitki, w różnych kolorach, świąd ciała, ale też nie zawsze, i mam bardzo przesuszone dłonie od wewnętrznej strony.
A długo zmagacie się już z tym problemem?

Jeśli chodzi o oczy to też mam z nimi problemy. Czasami mam zamglone widzenie, uczucie ciała obcego w oku. Obawiam się, że przyczyną tego może być nużeniec, który pojawił się u mnie wraz z tymi włóknami.
Pozdrawiam

będzie już ze 4 lata... dokładnie jakbym patrzyła przez mgłe....uczucie ciała obcego. na białkach oczu pojawia się jakby pogrubiona powłoka przezroczysta. problem dotyczy obu oczu ale zawsze pojedynczo. atak jest nagły i mija po około godzinie. robiłam badanie w kierunku nużenca ale wynik wyszedł" niejednoznaczny". bardziej na nie

najwiekszy problem ze swedzeniem skóry ma dziecko. dziwne jest to ze własnie jego skórze poswiecam najwiecej czasu .mi wydaje się ze te nitki reagują na kremy. ostatnio pojawiła sie u mnie "alergia". podczas obierania surowego ziemniaka swedzi skóra, gdy ja pocieram wychodza te kropki. pod mikroskopem dzieciecym kilka razy zdecydowanie widziałam ruch ale można to wytłumaczyc na inne sposby

czytałąm o tym na forum rozmowy.polki.pl Czarne nitki/punkty na skórze. to co widziałam pod mikroskopem wygląda na "morgelony" właśnie. ale licze na to, że jest inne rozwiazanie.

A czy było robione badanie na borelioze?
Ja też byłam na tym forum i teoretycznie wszystko wskazuje na morgellons, ale nie chce w to wierzyć. Musi być jakaś przyczyny tęgo stanu... Dziwne jest to, że choruje w Was cała rodzina, czyli musi być jakiś czynnik zakaźny z którym się zetknęliście. Ja też nie mieszkam sama, ale choruje tylko ja, u innych zero objawów. Od tego czasu mam również problem z włosami, są tak jakby cieńsze i wypadają.
Też chodziłam po lekarzach, ale nic to nie wniosło. Chciałabym wreszcie poznać przyczynę tego stanu. U mnie trwa to ponad rok czasu.

odezwe się wieczorem