tak to oznacza ze sie goja poniewaz mam ten sam problem...

Witajcie,
ja również od 2 lat walczę z brodawkami płaskimi, początkowo myślałam, że jest to zwykła krostka, która pojawiła mi się na czole... jednak w przeciągu kilku dni brodawki rozniosły się na całej twarzy ... próbowałam wypalać je laserem, ale niestety nie pomogło... później smarowałam je przeróżnymi maściami i w końcu zrezygnowana postanowiłam udać się jeszcze raz do dermatologa... pani dermatolog postanowiła wymrozić mi brodawki ciekłym azotem... zabieg nieprzyjemny, ale skuteczny ... jednak nie można pozwolić by na twarzy została choć jedna brodawka, bo rozniosą się ponownie ... obecnie borykam się nadal z tym problemem, ale jestem już umówiona na mrożenie azotem ... będę walczyć z nimi do upadłego pozdrawiam
Agnieszka

Witam
Ja też walczę z tymi brodawkami.I mam pytanie odnośnie tej recepty,
jak to stosować? (ile razy dziennie smarować itp.)
Proszę o podpowiedz.

Pozdr.

Wiadomość do: ja stosowałam jaskółcze ziele na przemian z mleczkiem z mniszka lekarskiego. jaskółcze ziele strasznie podrażnia skórę... po 11 dniach stosowania: 2 dni nie było żadnej brodawki... a potem wszystkie po kolei zrobiły się czerwone, nabrzmiałe i swędzące!!! wyglądam strasznie... : wszystko odstawiłam i czekam aż to zniknie... większość z was pisała że jeśli jest takie stadium tych brodawek tzn. że się goją... ja w to wątpię. cały czas płaczę... chyba jestem bliska depresji... :'( poradźcie mi coś... błagam...

nie martw się to dobry znak ze sie tak zaczerwieniły!!!to znaczy ze organizm walczy, mam nadzieje ze niedługo Ci znikną!ważne jest Twoje nastawienie, także bądz dobrej myśli! proponowałabym iśc do dermatologa bo wydaje mi się ze nie należy przerywac leczenia jak są czerwone, ale nie jestem pewna! ja stosuje jaskółcze ziele od 3 dni i narazie nic... a czy mogłabyś mi napisac czy stosowałas jaskółcze ziele w płynie czy miałaś żywą roślinę? ja mam roślinę. a o mniszku to niesłyszałam jeszcze...
Trzymam kciuki
ola

to była żywa roślina, świeży sok.

gdy moje brodawki po stosowaniu na przemian jaskółczego ziela i mniszka lekarskiego zrobiły się czerwone, swędzące i nabrzmiałe to po nocach nie mogłam spać, cały czas było mi zimno, kręciło się w głowie, ogólnie czułam się okropnie... siedziałam godzinami w necie i szukałam ratunku... i wiem że BRODAWKI TO WIRUS!!! zaczęłam łykać ECHINACEĘ, WITAMINY, CYNK, SKRZYP I POKRZYWĘ. poprostu podnosić swoją odporność i wzmacniać swój układ immunologiczny. muszę przyznać, że naprawdę pomogło!!! i to w szybkim czasie!!! nie są czerwone ani nabrzmiałe, poprostu ich nie ma!!! tylko jeszcze czasami swędzą mnie te miejsca gdzie one były czyżbym się ich pozbyła??? nie wiem, czas pokaże... będę już cały czas brała witaminy, skrzyp i cynk, oczywiście do wzmacniania skóry już tylko od wewnątrz...

tak więc łykaj echinaceę i witaminki jeszcze do tego jaskółcze ziele, które na szczęście nie podrażnia ci skóry (to bardzo dobrze) i powinnaś pozbyć się tegocholerstwa!!! dziękuję za trzymanie za mnie kciuków, równiez będę trzymała je za Ciebie

Fajnie, że Ci zniknęły!! to znaczy, że i dla mnie jest nadzieja ja dodatkowo wzmacniam organizm preparatem z jakiegoś korzenia ale jutro kupię sobie te wzmacniacze o których pisałaś. Od razu mam inne nastawienie widząc Twój sukces hehe i wyobrażam sobie jaka musisz być szcześliwa bo te brodawy to istny koszmar!!
pzdr