Ohhh... nie przejmuj się Zrozpaczona. Ja straciłam świetnego chłopaka przez
trądzik - przestałam się z nim spotykać, bo było to dla mnie niekomfortowe. Dla niego chciałam jak najlepiej wyglądać, a było coraz gorzej. Aż w końcu przestaliśmy być ze sobą. Ciężko było mi się z tym pogodzić, ale wierzę, że nic nie jest przypadkiem

Nawet sytuacje, które wydają nam się na chwilę obecną czymś strasznym i nie do zniesienia. Często nie umiałam się pogodzić z wydarzeniami, które ostatnio sprawiały mi mnóstwo przykrości przez trądzik, ale staram się wynieść z tego, co doświadczam coś dobrego

Zobaczycie za jakiś czas, jak wszystko będzie w porządku z cerą, że to, co przeżyliście czegoś was nauczyło

A teraz życzę wam, abyście jak najlepiej wykorzystali każdy dzień, bo czy jest buźka w pryszczach czy nie - każdy dzień jest wyjątkowy :D. Powinno nam być łatwiej czerpać z dnia jak najwięcej, bo niebawem nieprzyjemne i komfortowe sytuacje się skończą - jesteśmy przecież na dobrej drodze (
***)
