Witajcie,
Od 2020 roku walczę z bardzo uciążliwą przypadłością na ustach. Usta na początku swędzą (czasem zdarza sie, że świądu nie ma), potem pojawiają się mikropęcherzyki, które szybko znikają zamieniajac się w ledwo widoczne rany. Usta wtedy pieką i pojawia się wysięk, który zastyga i ma żółtawą barwę. Odrzuciłam wszelkie kosmetyki stosowane na usta i twarz, funkcjonuje tak, żeby usta niczego nie dotykały (w ciągu dnia nałożony jest na nich alantan w celu ochronnym - zalecenia lekarza). Byłam u kilku dermatologów (leczyli mnie sterydami w maści typu pimafucort, aktualnie jestem na maści e***l). Miałam robione wszelkie możliwe testy alergologiczne (nie jestem uczulona na nic). Maść E***l pomaga, stosuje ją codziennie wieczorem, jednak gdy nie nałożę jej na noc, pod koniec kolejnego dnia wszystko zaczyna się od nowa... Straciłam bardzo dużo czasu, nerwów i pieniędzy i nie mam pojęcia co dalej bo lekarze rozkładają ręce (postawione diagnozy: zapalenie czerwieni wargowej, alergia, opryszczka, z tym że wszystko zostalo wykluczone i znalazlam sie w punkcie wyjścia). Proszę o pomoc. Czy ktoś spotkał się z czymś podobnym?

Tutaj zdjęcia w różnej fazie rozwoju

Po nocy gdy wysięk zastyga

Witam, cierpię na to samo i również badałam się u tych samych lekarzy. niestety nic nie wyszło

W porównaniu do ostatniego zdjęcia, moje wysięki są jeszcze wieksze plus strasznie puchną mi usta, a nawet twarz

Czy mogłabyś się ze mną skontaktować mailowo? (to mój mail: permettere@op.pl). Może jak wymienimy się szczegółowo naszymi doświadczeniami to jakoś dojdziemy do tego co nam dolega...

identycznie u mnie wyglądało zapalenie czerwieni wargowej podczas kuracji *** - skóra złaziła jak opętana, miały taki dziwny jasny kolor oraz czerwone plamy, piekły, miałam takie grudki skupione białawe oraz rozsiane bezbarwne. lekarz zapisał mi locoid krem 1 mg/g, którym miałam smarować usta kilka razy dziennie oraz miałam na 2 tyg odstawić ***. wbrew zaleceniom dermatologa, pilnowałam by ten krem był na ustach niemal bez przerwy, a *** odstawiłam na niespełna tydzień. wszystko mi w tym czasie z ust zeszło. potem włączyłam połowę dotychczasowej dawki *** na tydzień, a w kolejnym tygodniu znowu byłam na pełnej dawce. zapalenie już nie wróciło.

wygwiazdkowało mi wyżej nazwę leku - to znany silny lek na trądzik, nie antybiotyk. miałam bardzo wysoką dawkę dobową jak mi się zaczęło zapalenie czerwieni wargowej, powyżej 1g/kg masy ciała/dobę

Przesłałam na maila permettere@op.pl informacje jakie leki stosowałam i jakie miałam teriapie.
od września zeszłego roku mam to samo, ogormne pieczenie ust i nad nimi, czerwona obwódka wokół ust, rozlane czerwone zajady, żółte wycieki a potem miodowe strupki, i wyglada to owiele gorzej niż na Twoich zdjęcich, wychodzi poza warge górną i dolną, na ustach czerwone plamy, kropki,
Byłam nawert w szpitalu na kroplówkach z Acicloviru i sterydu bo terapaia Heviranem 800 nie pomogła i tak mi wychodziło. a lekarz zakaźny stwierdził że to przewlekła opryszczka.
nie oge w to uwierzyć że nie ma na to pomocy, a psychicznie sobie już z tym nie radze.
U dermatologow też byłam, teraz bede szła do imunologa bo jezeli pomaga mi sterdy to moze to byc jakis wyrzut immunologiczny.
Powiedzcie proszę czy juz wam to mineło ??? jaki macie na to sposób ?
Teraz jestem na dawce heviranu 800 x 500, lekarz przepisał masć triderm ale zawiera ona steryd a dermatolog mowił ze sterydów na twarz mam nie używać i nie stosuje tej maści.

Mamy 21 wiek musi być na to jakiś lek, diagnoza
Do pracy nie mogę wróić