Reklama:

pokrzywka cholinergiczna, alternatywne leczenie, czas trwania (1757)

Forum: Dermatologia - grupa dla rodziny i pacjenta

Początkująca
01-08-2008, 13:30:00

ad2 przykład o dziecku "...a jednak jest chore." Dzięki chorobie dziecko ma możliwość zaspokojenia swej potrzeby psychicznej. a co za tym idzie, napotyka sie u niego trudności w leczeniu ponieważ objawy choroby dają dziecku korzyści. i może je leczyc stu lekarzy i zaden nie pomoże. bo dzieko "podświadomie!!!" nie chce być zdrowe, bo znowu straci uwagę i miłośc rodziców. stąd ważna jest ta psychoterapia, w tym przypadku byłaby to terapia rodzinna. no to chyba tyle. jak mi coś przyjdzie do głowy to dopiszę.
Ps. jak macie jakieś pytania Kochani Pokrzywkowicze, to pytajcie. jak będę umiała odpowiedziec to odpowiem. Serdecznie Was pozdrawiam i życzę, żeby przynajmniej nie Was swędziało [addsig]
Morenka25
gość
01-08-2008, 21:23:00

Witam szynszyleon.Mam na imię Monika.Pisałam poniżej jako gośc 27-08-2008.Jak wspominałam u mnie pokrzywka pojawiła się po zaprzestaniu karmienia.Chciałam Cię zapytać czy Ty już zupełnie pozbyłaś pokrzywki czy tylko przebieg masz łagodniejszy.Muszę przyznać że mądra ta Twoja dermatolog.Możesz dać jakieś namiary gdzie ty się leczysz?Ja również leżałam na oddziale dermatologicznym tylko w Poznaniu.Ja usuwałam woreczek i migdały.Po usunięciu migdałów będąc oczywiscie na lekach miałam spokój z tą paskudą około tygodnia ale potem niestety wróciło.Niestety niby w moim przypadku nie można zrobić żadnych testów ponieważ jestem non stop na lekach i nie mogę pominąć ani jednej dawki leku ponieważ od razu mnie sypie.Mam pytanie czy spotkałaś się może z badaniem na przeciwciała.Ostatnio słyszałam że mogę coś takiego zrobić tylko nie wiem jaka będzie skutecznośc takiego badania ponieważ leków nie mogę odstawić.Możesz napisać w jakim miescie Ty się leczysz bo muszę Ci powiedzieć że przeszłaś ładnych parę kilometrów od lekarza do lekarza.Ale to norma sama też tak chodziłam.Póki co pozdrawiam i czekam na odpowiedź.Monia
Początkująca
03-08-2008, 09:10:00

Cześć Monia!!! Po przeczytaniu Twoich 2 postów nasunęło mi się kilka takich refleksji. Hmmmm od czego by tu zacząć? No to może kolejno odpowiem na Twoje pytania i ewentualnie dorzucę swoje przemyślenia
1)Czy teraz mam pokrzywkę? Tak, ciągle jeszcze moje są ze mną, ale przebieg mam ZDECYDOWANIE ŁAGODNIEJSZY niż w poprzednim roku i w ogóle łagodny. Nowe bąbelki się nadal pojawiają, ale tak jak pisałam wcześniej jest to stadium końcowe. Co to oznacza u mnie? W tamtym roku pierwsze bąbelki pojawiły się u mnie na przedramieniu i wędrowały kolejno na: dłonie, ramiona, kolana, łydki, uda, pośladki, dekolt, szyję i uszy, przy czym najkrócej były na dekolcie i uszach (ok. 3 dni). W tym roku tak samo. Aktualnie moje bąbelki są już na udach-pośladkach, więc wiem (jestem pewna!) że pokrzywka jeszcze tylko tydzień będzie mi towarzyszyć i że to już faza końcowa i nawet nie biorę pod uwagę innej możliwości.
Odnośnie łagodnego przebiegu. W ubiegłym roku moje ciało wyglądało okropnie – nie miałam pojedynczych wykwitów. Prawdę powiedziawszy to miałam na ciele jeden wielki bąbel – nie różowy, nie czerwony, ale fioletowy, z białą obwódką, spuchnięty, napięty, wypukły na 0.5 cm i więcej, gorący. Nie było 5 sekund, żeby nie swędziało! Chodziłam po domu nago i co chwilę zanurzałam się w zimnej wodzie, bo przynosiło to chwilową ulgę. Chodziłam też w mokrych piżamach, jak już wcześnie wspominałam. Byłam wściekła i rozdrażniona, nie wychodziłam w ogóle z domu, bo się nie dało. Kulminacyjny moment świądu nazwałam sobie wówczas atakiem *** świądowej i takich ataków miałam 20 dziennie i więcej! Mój mąż mówi teraz, że rok temu to ja po ścianach latałam. W tym roku jak dostałam na rękach, to wyglądało to podobnie jak rok temu, bo jak zobaczyłam te babelki znowu to się załamałam i drapałam (nie wolno drapać!!!), ale szybko ZMIENIŁAM SWE PODEJSCIE DO CHOROBY, DBAM O DIETĘ, O DOBRE SAMOPOCZUCIE, O WYPOCZYNEK, OPIEKUJĘ SIĘ SOBĄ i naprawdę teraz to mam lajcik. Mam tylko pojedyncze wykwity, jest ich dużo co prawda (mniej niż rok temu), ale nie są one spuchnięte i naprawdę mniej swędzą, lub godzinami nie swędzą w ogóle. Jeżeli mnie swędzą, to traktuję to jako sygnał płynący z mojego ciała, mówiący mi o tym, że coś jest nie tak. Tzn. że jestem głodna, zmęczona, zapomniałam o lekach lub zbyt późno je wzięłam, coś mnie zdenerwowało (np. zaczynało mnie swędzieć, po rozmowie telefonicznej z moja mamą, więc w trosce o swoje zdrowie nie odbieram od niej telefonu-przykre, ale konieczne). Mogę normalnie żyć, chodzić do sklepu, odwiedzać znajomych itd. Mam nadzieję, że różnicę pomiędzy a opisałam wyczerpująco
Moment kryzysu w tym roku przeżyłam jeszcze w poniedziałek (przed wizytą u 6 dermatolog) no bo w szpitalu WSZYSTKO ZNIKŁO a kilka godzin po wyjściu z niego (piątek) znów dostałam wysypu. W poczekalni ogarnęło mnie zwątpienie i oczywiście okropny świąd, chciało mi się wyyyyyyyć!!!! Dobrze, że był ze mną mój kochany mąż, który widział, że mam świeczki w oczach, ale nic nie mówił. Trzymał mnie za rękę i głaskał po ramieniu. Poprostu był ze mną i to mi wystarczało. W gabinecie pani dermatolog też zauważyła moją minę, ale na szczęście nie rozczuliła się nade mną. Zrozumiałam, że nie mogę się poddać, że mam złapać byka za rogi i …. Z gabinetu wyszłam z innym nastawieniem i poprawę zauważyłam od razu. Zrozumiałam, że mam prawo być chora i nie chodzić do pracy >, pomimo tego, że mogę chodzić i nie umieram. Jedni mają to, inni tamto – ja mam pokrzywke i jest ona chorobą, czy się to komuś podoba, czy nie. Trzeba dać sobie prawo do wszystkiego!!!
2) Pytasz: Możesz dać jakieś namiary gdzie ty się leczysz? Na razie powiem, że na Podkarpaciu. Nie dlatego, że nie chcę pomóc reszcie pokrzywkowiczów. Kochana Moniko, nie wiem, czy jest sens, bo lekarze są wszędzie podobni. Sama musisz przyznać, że miałaś dobrych lekarzy, skoro kazali Ci usunąć prawdopodobne ogniska zapalne z Twojego organizmu, tj. migdałki i woreczek. Mi tego nikt nie proponował. Owszem, lekarka uparła się na te zęby, ale żeby leczyć zęby to nie trzeba skierowania od innego lekarza, czyż nie? Ponadto zabieg na zęba przechodziłam we czwartek, a dzisiaj jest niedziela i dalej mam pokrzywkę. Łagodną, ale mam. Powiem Ci jeszcze, że Ty leżałaś w Poznaniu. Poznań jest miastem kilka razy większym niż miasto, w którym ja się leczę, tam (w Poznaniu) są uniwersytety, akademie medyczne i zapewniam Cię, że w moim mieście nie ma takich specjalistów jak w Poznaniu. W moim mieście pracują najsłabsi studenci-lekarze z takich akademii jak w Poznaniu. A poza tym, zważ na to, że moi lekarze też mnie nie wyleczyli z pokrzywki, nadal ją mam. Ponieważ pokrzywka jest chorobą nieswoistą, trudną do leczenia i nastręcza problemów nie tylko chorym na nią, ale także lekarzom. Nie jest ona chorobą jednolitą, swoistą, o jednoznacznym przebiegu, stąd naukowcy twierdzą, że duży udział w jej powstawaniu ma czynnik psychiczny. Jak widzisz, upieram się przy tej psychice, ale widzę, że to ma sens. Każdy lekarz (nieważne jakiej specjalizacji) zgodzi się, z tym, że sukces leczenia zależy m.in. od nastawienia i stanu emocjonalnego pacjenta.
3) Odnośnie testów, których nie można Ci Moniko zrobić, bo jesteś na lekach cały czas – jest to prawda, ale chodzi tu o testy naskórkowe – te na rękach i na plecach. Robi się je około 2 tygodnie po odstawieniu leków i faktycznie nie bierze się leków przez czas ich trwania (testy na rękach trwają kilka minut, a test na plecach 72 godziny, czyli 3 doby).
4) Co się tyczy badań na przeciwciała. Myślę, że chodzi tu o badania na obecność paciorkowców, krętków i tocznia rumieniowatego w organizmie człowieka. Badania te np. na karcie informacyjnej, którą dostaje się przy wypisie ze szpitala określane są następującymi symbolami: ASO , Latex , BOR IgM, BOR IgG , IgE alergia na jakąś/jakieś substancje>. Z tego co wiem, to miałaś robione IgE stąd moje pytanie byłoby takie, ile to wyniosło u ciebie?
Poza tym, to sprawdź sobie Moniko, czy na karcie ze szpitala nie ma badań, które oznaczone są takimi symbolami i jakie są ich wyniki, może miałaś je robione. Takie badania robi się dlatego, że w przebiegu tych chorób, tzn. boreliozy, tocznia rumieniowatego czy zakażenia paciorkowcem, występuje często pokrzywka (oczywiście oprócz innych objawów). Z tego, co wiem, można zrobić te badania niezależnie od tego, czy się bierze leki na pokrzywkę, czy nie. Jak nie miałaś takich badań to warto je zrobić, biorąc pod uwagę czas trwania Twojej pokrzywki. Ja miałam robione te badania i nie wykazały mi żadnej z tych chorób – BOGU DZIĘKI!!!Ufffffffffffff.

Czytając Twoją historię choroby, istotne by były następujące problemy:
1)z jakich powodów przestałaś karmić swojego synka? Czy musiałaś z jakichś powodów przestać go karmić, a chciałaś go nadal karmić?
2)ile miesięcy/tygodni miał Twój synek jak przestałaś go karmić?
3)czy ciąża/życie dziecka po porodzie były zagrożone (np. choroby prenatalne, powikłania przy porodzie, choroby dziecka po porodzie)?
4)jaki był/jest Twój stosunek emocjonalny do dziecka (czy synek był dzieckiem chcianym, długo oczekiwanym, czy planowanym itp.)?
5)Regularność Twoich cyklów miesiączkowych.
6)Stosunki z mężem-partnerem-ojcem dziecka
7) Na co bierzesz Ranigast, bo przyznam że mnie to trochę dziwi

Wiem, że te pytania są bardzo intymne, niemniej zadaję je, ponieważ w Twoim przypadku są to niektóre możliwe kierunki wpływu Twojej psychiki na pojawienie się i trwanie nadal Twojej pokrzywki. Chciałabym Ci pomóc, oczywiście tylko wtedy, jeżeli Ty Moniko się na to zgodzisz. Jeżeli nie chcesz to nie musisz na nie odpowiadać. Zwłaszcza na forum. Szanuję Twoją prywatność. Jeśli jednak jesteś zainteresowana dalszą pomocą z mojej strony < zastrzegam, że nie jestem psychoterapeutą > to napisz. Podam Ci mojego e-maila (Ty mi podasz swojego)i będziemy pisać na privie. Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam Moniko. Życzę znów, żeby chociaż nie swędziało Mam nadzieję, że odpowiedziałam Ci na pytania w miarę wyczerpująco. Pozdrowiona Pokrzywkowicze!!!
[addsig]
Morenka25
gość
03-08-2008, 11:21:00

Witam szynszyleon.Wielkie dzięki że się odezwałaś.Oczywiście podaję adres email monika.szkoda81@op.pl.Czekam na Twój namiar.Pozdrawiam Monika
Początkująca
03-08-2008, 12:52:00

Cześć Moniko! mój namiar: morena_ocool@wp.pl[addsig]
Morenka25
gość
04-08-2008, 10:03:00

Witam to ja monika.Otrzymałaś moją pocztę morena?
gość
04-08-2008, 16:15:00

Moniko, to ja szynszyleon(morena). dostałam Twoja wiadomość i odpisałam ci koło 17.00. Pozdrowionka!!
gość
04-08-2008, 18:49:00


03-08-2008 o 13:21, gość :
Witam szynszyleon.Wielkie dzięki że się odezwałaś
gość
05-08-2008, 07:40:00

Mam pytanko. Czy macie znamiona na ciele? Ja mam czerwone znamię i zazwyczaj koło znamiona mam najbardziej czerwone...
gość
05-08-2008, 08:37:00

ja nie mam znamion jakichś dużych, ale przy tych co mam nie zauważyłam, aby tam było jakoś bardziej czerwone. nie zauważyłam, bo... nie oglądam ich tak dokładnie, nie każdego nowego bąbla ani też nie patrzę na niego z rozpaczą. Pojawił się-ma zniknąć i już. nie zastanawiam się nad nim dłużej tylko biorę leki i smaruję go. tobie tez tak radzę, bo gdy ja sie na początku rozrzewniałam nad każdym bąblem to wyglądałam jeszcze okropniej, i jeszcze bardziej mnie swędziało. patrzę na bąble tylko wtedy, gdy je smaruję. Przeczytaj co pisze Szynszyleon. Mądrze gada!!! Psychika ma ogromny wpływ na te nasze bąble.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: