Witam, już kiedyś umieściłem post na temat swoich przemyśleń odnośnie tego choróbska..(odruch bezwarunkowy etc).
Powiem Wam(raczej nie podniosę tym na duchu..), że kiedy nie wiedziałem co dokładnie mi dolega, czym jest to spowodowane,
wysypka występowała niezwykle rzadko, sporadycznie podczas stresu, zakłopotania.
Teraz.. ah.. teraz, po przeczytaniu tych wszystkich artykułów, Waszych postów, poznaniu rodzajów, objawów i innych informacji na temat tej choroby, wysiew występuje kilka razy dziennie.. z różną intensywnością ..
Wiecie co, to ku...stwo zniszczyło mi porządny kawałek życia.. Nie mogę normalnie trenowac, cwiczyc, robic tego co kocham.. eh..
jeżeli mam byc szczery, przelatują mi przez głowę myśli samobójcze.. eh, ale mniejsza z tym, zbyt bardzo kocham życie, żeby z nim skończyc
A teraz z innej beczki - marihuana ; ).
zgodzę się z Wami, efekt jest niesamowity, zero stresu, zero zmartwień, zero pokrzywki..
lekki poziom lenistwa ale! cwiczyc moge ; ) Oczywiście nie zachęcam i niczego nie obiecuje, ale to jest to.
Pozdrawiam,
Karol