Reklama:

pokrzywka cholinergiczna, alternatywne leczenie, czas trwania (1757)

Forum: Dermatologia - grupa dla rodziny i pacjenta

gość
28-03-2010, 21:00:04

http://pokrzywkowybol.blog.onet.pl/

zapraszam wszystkich
gość
05-04-2010, 18:41:35

Jedynym sposobem jest wizyta u lekarza. Sami na własną rękę możemy sobie tylko zaszkodzić. Więc polecam wizytę u dobrego alergologa i dermatologa
gość
06-04-2010, 12:12:03

ja leczylam tinsetem to taki lek wloski niewiem czy jest w polsce zmiany ustepoja po 10 min a jak bedziesz brac systematycznie codziennie to wcale nie wystapio to lek na recepte dosc tani okolo 7 euro kosztowal mi starczal na miesiac moje objawy choroby to byly bable i puchlam jak chcesz to pisz na poczte piza@email.it
Początkujący
08-04-2010, 20:03:19

Początkujący
08-04-2010, 20:04:22

http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=2155

tinset lek dostepny w polsce
gość
21-04-2010, 06:40:24

Cześc jestem Marek i mieszkam w Irlandii, mam 27

Od jakiegoś czasu czytam wasze forum i mam wiekszośc objawów jakie tu opisujecie wiec postanowiłem do was dołączyc bo w zeszłym roku (pażdziernik) dopadła mnie pokrzywka cholinergiczna, nie moge stosowac zadnych sportów i jak pije ciepłe napoje to tez mnie bierze! nie mam bąbli ale miałem kiedys przebarwienia na skórze które po lekach ustąpiły, Kilka dni temu złapały mnie zawroty głowy i coraz częsciej mi sie to powtarza... nie wiem jaka jest tego przyczyna, czy ktos ma moze takie same objawy? proszę o pomoc
Początkujący
22-04-2010, 20:07:48

Pokrzywka to największy koszmar na jawie z jakim się spotkałem. Objawy podobne do Waszych lecz bez zawrotów głowy. Były swędzenia, wysypka i dosłownie upośledzenie - zero wysiłku fizycznego, totalne unikanie stresu, nawet jak spałem i coś mi się przyśniło nie wiedziałem gdzie zacząć się drapać po gwałtownej pobudce, oczywiście temu wszystkiemu towarzyszyły napływy gorąca/gorączki ... no ale cóż, człowiek musi sobie jakoś radzić dlatego po lekarzach trochę już się nachodziłem. Alergolog poleciła mi nanobazę (miałem strasznie wyschnięte dłonie, co było dosłownie bodźcem dla pokrzywki... jeśli również macie taki problem ze skórą również polecam przynajmniej raz w tygodniu). Hmmm... z lekarzy to naprawdę tylko alergolog miała coś do powiedzenia (nie wiem, może reszta nie miała szczególnych pomysłów). Dlatego pierwsza rada amatora, który sobie z pokrzywką poradził:
- Relaks, maksymalny odpływ i miła muzyczka. heh... ludzie tacy jak my po prostu muszą mieć zdecydowanie inne podejście do życia, do problemów (o ile nie chcemy się żywcem ugotować... |pamiętam jak musiałem w czasie zajęć wychodzić na dwór żeby się ochłodzić)... nie chcesz pokrzywki więc zlewaj większe emocje, a przynajmniej na początku. Mi na przykład dodatkowo pomogła praca nad oddechem. Kiedy już nas złapie to przekleństwo trzeba dostarczać organizmowi równomiernie duuużo tlenu.
- Nie myć się środkami, które wysuszają skórę i środkami, które skórę natłuszczają. O to też trzeba zadbać.
- O! Jeszcze coś powiem, ale to zupełnie nie "fachowo". Kiedy już dosłownie nie mogłem wytrzymać wziąłem sobie od ojca tabletę na alergię. O dziwo pomogło... nie namawiam, ani nie polecam lecz mój organizm miał po zażyciu zupełnie spokojną noc. (ja już byłem królikiem doświadczalnym samego siebie - despera)
- I coś na koniec... pokrzywki nie mam od chyba roku, może nawet dłużej (ale oczywiście czasami powraca przy sporcie... sporadycznie, bo sporadycznie, ale powraca) Zauważyłem definitywną poprawę... tak po prostu. Organizm jest zdolny do wszystkiego się przyzwyczaić, a dokładniej człowiek jest w stanie zapanować nad swoim organizmem... Kilka lat męczyłem się z pokrzywką i najtrafniejszą radą jest obojętne nastawienie do tych wszystkich wysypek, swędzeń, gorączek... oczywiście nie do przesady - trzeba sobie pomagać np zimnym powietrzem, ale kiedy macie "napad" nie myślcie o nim, a przynajmniej zacznijcie tak się nastawiać, że pokrzywka po prostu jest. Teraz jak trenuję i czasami się pojawia to bez żadnych emocji czy żalów otwieram okno, pozwalam organizmowi na odpoczynek i tyle. Nie ma wyjścia, ponieważ to nie jakiś wirus tylko "strajk" naszego ciała. Po tych kilku latach tortur jestem znacząco silniejszy psychicznie - taaa... wolę nawet nie wspominać tego piekła.
gość
07-05-2010, 14:43:28

Witam,

Z pokrzywką zmagam się od 7 roku życia, a wiec już 13 lat. Nie pomogły żadne środki farmakologiczne, cudowne terapie, odczulanie, medytacja nawet metodą Silvy, hipnoza, ani zioła. W dodatku moja pokrzywka do dzisiaj nie została sklasyfikowana. Nie wywołują jej alergeny, ani wysiłek, ani temperatur, ani emocje, ani pot... ona po prostu pojawia się i znika po kilku minutach. Wygląda to tak:

Na początku pieczenie/świąd na niedużym obszarze np na łokciu, po chwili to miejsc robi się czerwone, a później wyskakuje gro małych, białych bąbelków. Strasznie swędzi i po max 5 minutach znika. Ale do tego czasu zdąży pojawić się w innym miejscu.

Pokrzywkę mam bez przerwy, tylko w różnych miejscach ciała: kolana, uda, ramiona, łokcie, dłonie, twarz, uszy, brzuch. Tak skacze po mnie jak pchła. Bez duszności, bez gorączki, bez innych objawów. Drapanie, czy potarcie piekącej skóry tylko nasila wykwity, a lekarze do dzisiaj rozkładają ręce.

Czy ktoś z Państwa spotkał się z podobną odmianą pokrzywki? Jest na to ustrojstwo jakiś sposób? Jestem skłonna nawet gusła odprawiać, wierzcie mi.

Pozdrawiam :)
gość
13-05-2010, 08:33:14

Witam,

Szczęście w nieszczęściu nie pojawiały mi się wyraźne bomble lecz białe plamki na zaczerwienionej skórze, natomiast z pokrzywką męczę się od jakichś 3-5 lat... współczuje wszystkim którzy ciężej to przechodzą - u mnie objawia się to jakby miliony szpileczek naraz wbite w powierzchnię skóry. A to cała głowa, a to plecy, a to ręce, nogi a czasami wszystko na raz. Mam ochotę wtedy tarzać się po podłodze a nie zawsze jest to możliwe - szczególnie w Kościele :]
Czynniki powodujące pokrzywkę u mnie to stres, wysiłek fizyczny, kurz/ bród, temperatura/ przegrzanie a czasem zupełnie bez powodu... Czasami jak się nie myję kilka dni a później wezmę prysznic - pokrzywka pewna jak w banku! :( Trwa od kilku minut do rzadko kilku godzin.
Jednym z pierwszych ratunków jakie znalazłem a jakie stanowczo łagodziły pojawianie się i objawy to prysznic w zimnej wodzie - super sprawa - koi i łagodzi zarazem:) Zmniejsza też częstość późniejszego występowania. Prysznic natomiast w gorącej wodzie powoduje na odmianę katastrofę! Po pewnym czasie odkryłem również (i to nie jest reklama) że baaardzo pomaga mi zwykła woda muszynianka. jak piję ją regularnie to pokrzywka się nie pojawia. jak przestaje pić to z powrotem się pojawia. Pomaga mi praktycznie natychmiast w czasie trwania pokrzywki. Jestem ciekaw czy pomaga to tylko mi czy może innym również pomoga. Proszę spróbujcie i dajcie znać.
Początkujący
13-05-2010, 21:17:09

"Muszynianka" zawiera oprócz wapnia duże ilości magnezu. Pierwiastek ten bierze udział w różnych procesach w organizmie. M. in. działa kojąco na ukł. nerwowy, stąd poprawa. Należałoby powiedzieć inaczej, niedobór magnezu w organizmie powoduje nadpobudliwość nerwową. Uzupełnienie tego pierwiastka doprowadzana w pewnym stopniu ukł. nerwowy do równowagi. To kolejny dowód , że pokrzywka to choroba psychosomatyczna.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: