Witam.
Rok temu zdiagnozowano u mnie chorobę Szamberga. Miałam takie same plami jakie tu pokazujecie. Plamki te zaczęły się pojawiać na nogach. Szybko się rozprzestrzeniły na całe nogi i po 3 tygodniach były już nawet na plecach i rękach. Dermatolog na pierwszej wizycie już wiedział co mi jest. Przepisał mi Rutinscorbin Active C (tabletki o przedłużonym uwalnianiu, wydawane bez przepisu lekarza). Oprócz tego były jeszcze tabletki Venescin *** - działają na zapalenie powierzchniowe żył (wydawane bez przepisu lekarza). Dostałam też - Hirudoid (żel, również bez recepty), który leczy krwiaki i siniaki oraz elocom (ten jest na swędzenie i niestety trzeba mieć receptę). Po miesiącu wszystko zniknęło :) Dwa miesiące później miałam lekki nawrót, ale od razu wiedziałam jakie leki przyjmować, więc w ciągu tygodnia sobie z tym poradziłam. U mnie swędzenie nie było zbyt dokuczliwe, więc obeszło się bez elocomu i tym samym wizyty u lekarza. Od tamtej pory nie miałam żadnego nawrotu. Dziwię się że ludzie piszą że męczą się z tym przez kilka lat, ale to może dlatego że trafiłam na niesamowitego dermatologa. Albo dlatego że może miałam jakąś wyjątkowo łagodną odmianę tej choroby ? Tego nie wiem. Ale ważne jest to, że jestem przykładem, że można się tego pozbyć. Naprawdę. Mam 23 lata.
Dorota