Gość 2010-03-03 19:30:46 Dzisiaj byłam u pani dermatolog i zaproponowała mi kurację ***. Dostałam wykaz badań , które muszę zrobić i zgłosić się za miesiąc. Jednak pojawia się jedno "ale". Mam 17 lat, jestem dziewicą, a pani doktor upiera się, że mam dostarczyć jej również zaświadczenie od ginekologa, że nie jestem w ciąży (co jest dla mnie absurdem). Nie dość, że muszę pójść do ginekologa, to uprzedziła, że podczas kolejnej wizyty mam jeszcze zrobić test ciążowy i tak będzie co miesiąc. W dodatku teoretycznie powinnam przyjmować tabletki antykoncepcyjne. Czy ona przypadkiem nie przesadza? Rozumiem, żeby być tak ostrożnym w przypadku kobiet, które mają stałych partnerów, ale ja do takich kobiet się nie zaliczam. Dzisiejsza wizyta wydała mi się teraz dość śmieszna, nie mam chłopaka nawet, a co miesiąc będę robić testy ciążowe... Zastanawiam się, czy nie odpuścić sobie kuracji tym lekiem. Co Wy radzicie? I mam jeszcze jedno pytanie: czy da się jakoś uniknąć badania ginekologicznego? myślicie, że jeśli powiem lekarzowi, że chodzi tutaj tylko o ***, to wypisze mi to zaświadczenie bez badania?

Gość 2010-03-04 20:19:47 własnie w tym problem,ze moja pani dermatolog niestety niewiele wie o ***,mysle,ze ode mnie sie o tym dowiedziala:).zauwazylem,ze kazdemu przepisywala jakies masci i kremy.nie wiem,czy to przypadlosc lekarzy w przychodniach panstwowych:)od razu pani derm. mowilem,ze to dla mnie za mala dawka,bo mlodszy brat bral wieksza ode mnie.pani powiedziala,ze taka starczy,ale chyba nie przeliczyla,ze biorac 20mg dziennie to powninenem sie leczyc przeszlo 2 lata:)aha i pani stwierdzila,ze starczy mi 3 miesiace leczenia po 20mg.chce zrobic z zaleceniem producenta,zeby kolejny raz nie wydawac kasy na *** i nie tracic czasu na kolejne wizyty u derm.przy dawce 60mg praktycznie nie mam zadnych objawow,czasami mam suche usta,ale to chyba bardziej przez pogode.nie wiem,czy to wina leku,czy cos ze mna nie tak,ale mialem niedawno,ze spalem codziennie max. po 5h,wstawalem i bylem wyspany,a teraz znow moge spac po 8h i wiecej heh. Grzesiek.