Moi drodzy borykam się z tą chorobą od 10 lat i chciałbym się podzielić swoim doświadczeniem w walce z nią, być może o wiele bogatszym niż wiedza niejednego dermatologa.
Grzybica pachwin jest chorobą nawracającą i musimy się z tym pogodzić, nie da się jej wyleczyć w dwa tygodnie, a jedynie co możemy zrobić to przy zachowaniu pewnych zasad postępowania zmniejszyć częstotliwość jej nawrotów, dzięki czemu unikniemy nadużywania różnego rodzaju szkodliwych maści i pudrów, które zawierają substancje szkodliwe dla naszego organizmu. Nie będę się wdawał w wywody odnośnie skutecznych maści jakie powinniśmy używać, jest cała gama maści i kremów i z całą pewnością dobierzecie sobie najskuteczniejszą z pomocą dermatologa w pierwszej fazie choroby. Dla mnie istotne jest to jak postępować po jej "zaleczeniu", żeby nawrót nastąpił jak najpóźniej, a z biegiem czasu, żeby jej nawroty stały się coraz rzadsze, aż do całkowitego jej wygaśnięcia, czego wam życzę. Pierwsza zasada, należy do minimum ograniczyć spożycie cukrów, kawa i herbata bez cukru, żadnych słodyczy w okresie zaostrzenia, sporadycznie ciasteczko w okresie "zaleczenia" choroby, jednym zdaniem pełna kontrola spożywanych węglowodanów, które są pożywką dla "drzemiącego" w naszej skórze grzyba. Druga zasada, to dążenia do idealnej suchości pachwin, jak to osiągnąć - można to osiągnąć poprzez każdorazowe osuszenie pochwin po kąpieli suszarką do włosów i użycie pudru, najlepszy jest szwedzki puder BABYDREAM, polski Alantan się nie nadaje, ponieważ jest zbyt gruboziarnisty i łatwo prowadzi do otarcia pachwin. Gdyby jednak doszło do nadmiernego wysuszenia pachwin, możemy użyć po kąpieli oliwki dla dzieci po uprzednim osuszeniu ich suszarką, oczywiście jeżeli używamy oliwki, nie stosujemy pudru. Gdybyś jednak w trakcie stosowania tych zabiegów profilaktycznych odczuł
swędzenie w okolicach pachwin, wówczas przez kilka dni możesz zastosować profilaktycznie DAKTARIN w zasypce, jeśli mimo to choroba powróci, a zapewne powróci, musisz ponownie zastosować skuteczną maść, a po "zaleczeniu" powtarzać całą profilaktykę i tak w kółko macieju..., jeśli się nie zastosujesz do moich wskazówek i uznasz, że wszystko OK, choroba szybko przywróci cię do porządku...To tyle jeśli chodzi o moją 10 letnią walkę z tą chorobą, niby proste...