Nie obstaję na siłę przy swoim, ale mam parę informacji dodatkowych, co do mojego rozpoznania:
1. Znalezienie pluskiew, choć brzmi łatwo, łatwym nie jest, bo chowają się w dosyć wyszukanych miejscach i pewność można mieć dopiero przy rozebraniu łóżka na części pierwsze (zresztą, nie muszą być w łóżku, choć zwykle tam są).
2. Ugryzienia pluskiew charakteryzują się tym, że (jeśli następuje reakcja systemu immunologicznego tj. obrzęk po ugryzieniu (nie u wszystkich występuje)) to wypukłe plamy pojawiają się nawet paręnaście godzin później (u mnie potrafiły pojawić się dopiero po 15 a samo ugryzienie miało miejsce w nocy, najpewniej między 0 a 3 (w okresie ich największej aktywności).
3. Spójrz na drugie zdjęcie, ślady występują niedaleko od siebie w linii prostej. Jest ich niewiele, więc (przyjmując moją teorię) jest to początek "przyjemności" z tymi owadami. Nie zmienia to faktu, że ugryzienia w linii prostej (rzadziej układające się w kształt trójkąta) charakteryzują pluskwy. Jeśli problem jest zgodny w moimi przewidywaniami to zakładam, że za jakiś czas plam pojawi się więcej ogólnie, ale i więcej w linii prostej (3-4).
4. Nie sugeruj się tym, że na środku nie widać "dziurki", która wskazywałaby na ugryzienie, gdyż ślady po ugryzieniach pluskiew, jeśli nie są rozdrapane, nie wykazują tej cechy.
Oczywiście zrobisz jak uważasz, ale (choć wielu tego nie dopuszcza) pluskwy to problem dosyć pospolity. Ja zalecałbym Ci, jeśli jakoś moja argumentacja Cię przekonuje, dezynsekcję lub (jeśli nie jesteś przekonana) zakupienie pułapek wyłapujących i sprawdzających populację pluskiew. Można je kupić w dobrych sklepach ze środkami na owady lub w sieci. Pozdrawiam serdecznie i życzę uporania się z problemem niezależnie czy to pokrzywka, pluskwy, czy cokolwiek innego.
J. T. S.