Cześć,
u mnie nadal wysyp. Mam krwiaki na policzkach, które po pewnym czasie sinieją.
Przesusza mi się
skóra na ciele, z ust skóra mi schodzi i nie wygląda to atrakcyjnie. Z pomadką ochronną się nie rozstaję. I do tego wychodzę już z przeziębieenia, które mi się ostatnio przyplątało, ach ta pogoda...
Mam dawkę 40 mg przy wadze 58 kg i jestem na niej od 5 stycznia, wcześniej byłam miesiąc na 20 mg.Lekarz powiedział mi ze jak się coś będzie ze mną nie tak działo, to mogę zmniejszyć dawkę i przyjmować raz dwie tabletki, a na drugi dzień jedną. Wtedy wyrówna się i bedzie 30 mg. Powiedział też zebym jednak przetrzymała te 40 mg no i staram się.
Kupiłam do oczu krople, bo jednak mam sucho. Krople Tears Naturale II- szkoda, że trzeba je zużyć w ciągu miesiąca, tak podali na ulotce. Wystarczyłyby mi z pewnościa na 3 miesiące. Kosztuja ok. 20 zł w aptece.
Paula, ja nie zdecydowałabym się na depilator. Skóra jest bardzo wrażliwa i mogłyby być powikłania. Nie można stosować peelingów, a co mowic o depilatorze...dopieo po pół roku od zakonczenia kuracji mozna.
Podkładu używam Lasting Performance Max Factor i jest ok.
Niestety drapię bąble i ściągam odstający naskórek - bo okropnie o wygląda. Wiem, że nie powinnam, ale jest to silniejsze ode mnie.
U mnie na szczęscie osoby z bliższych kontaktów nigdy nie dawali mi znać, ze jest coś źle ze mną. Ci bardziej bliscy rozmawiali ze mną na temat prycholi i starali się doradzić coś, dopytywali się co stosuję. Mama ciągle wynajduje nowe porady i mi opowiada. Ostatnio mowiła ze komuś tam pomogły okłady z siemienia lnianego.
Mój facet wogóle tego nie zauważa, zaczęliśmy być ze sobą jak już był ten moj problem. Nawet dziś rano mi mowil jaka to ja jestem atrakcyjna

Ja mu na to, że "nawet z pryszczami?", a on "przecież tego nie widać"- optymista heh.
Teraz chodzę w golfach, bo mam takiego wielkiego syfa na szyi ze wstyd się pokazać. Wielki czerwony, jakby mnie stado komarów ugryzło
Mnie też ciagnie na tą stronke, codziennie sprawdzam co tam u Was słychać. Taka ***owa Rodzinka
Pozdrawiam serdecznie, Kasia