Witam, mam na imię Marcin i jestem tatą 14-miesięcznej Zosi. Ok 8 miesiąca u Zosi na twarzy pojawiła się zmiana skórna, przypominająca znamię... początkowo wydawało się, że to jakiś liszaj. Jednak z biegiem czasu zamiast znikać robił się większy... do tego pojawiały się białe kropki coś na wzór małych pryszczyków. Udaliśmy się do dermatologa który przepisał maść... nic nie pomogło, następny także przepisał coś innego.... nic nie pomogło.... kolejny dal już coś ze sterydami.... załagodziło i nawróciło.... wiec ten sam przepisał kolejną inną.... znowu nic.... i tak dalej i tak dalej. Rana znajduję się na policzku więc mała ma do niej dostęp... swędzi to drapie podrażniając jeszcze bardziej i finalnie rana musi się goić bo krwawi... mamy za sobą nie przespane noce pilnując dziecka żeby się zagoiło i aby nie drapała.... jednak ona goić się nie chciała. Wszystko odbywało się według portali u bardzo dobrych dziecięcych dermatologów... prywatnie, nfz, luxmed. Już nie wiemy co robić, wykluczone AZS. Ostatnio znowu porywanie robiliśmy badania alergologiczne i testowaliśmy kolejne smarowidła od Alergologa.. zgadnijcie - nic nie dało. Na badaniach nic nie wyszło, stosowaliśmy zalecane diety, wykluczaliśmy nabiał, owoce, warzywa dosłownie chyba wszystko co się dało. Dziecko cierpi a my razem z nim, wydaliśmy już na prawdę sporo pieniędzy a nikt nam nie potrafi pomóc, wszystko co mi udało się dorobić, przeznaczyliśmy na lekarzy i lekarstwa - bez żadnego skutku. Może ktoś miał podobną sytuację, albo słyszał lub jest w stanie polecić na prawdę dobrego dermatologa a nie takiego który wygrywa opiniami internet. PROSZĘ O POMOC, zrozpaczony Tata małej Zosi;(