Witam. Ok. 1,5 tygodnia temu dostałem wysypki na udach, rozrzuconej na przestrzeni ok 10 cm, zaczynając od okolic pachwiny w stronę kolana. W ten poniedziałek byłem u dermatologa, który powiedział mi, że to prawdopodobnie wina otarć i wina została zrzucona na niedawne kontakty seksualne z nową partnerką (2-3 dni przed wypryskami) i na fakt "otarć" przy tym występujących. Przepisano mi Davercin w płynie, który od wtorku stosuję raz dziennie bezpośrednio na zmiany.
Wczoraj zmiany zaczęły się jakby łuszczyć w formie kolistej i powoli zaczynają swędzieć i dokuczać (wcześniej nie były dokuczliwe). Ich obecny stan widać na zdjęciach. Nie wiem czy diagnoza dermatologa była słuszna, po poczytaniu co nieco i przeglądnięciu zdjęć mam obawy, że może to być świerzb? Albo cokolwiek innego? Bardzo prosiłbym o odniesienie się do powyższych uwag...
http://i62.tinypic.com/j8dvdw.jpg
http://i61.tinypic.com/v478mh.jpg