Witam,
Na zdjęciu poniżej
widać plamki, jakie ma mój syn na szyi. Ma je od około połowy roku swojego życia. Sporadycznie pojawiły się podobne w okolicy twarzy. Jednak te które są obecnie, były tam od samego początku. Mam jedynie wrażenie, że przy infekcjach są bardziej wyraźne i na pewno z czasem się powiększają. Kiedyś były znacznie mniejsze. Takie plamki występują za/pod uszami po obu stronach szyi. Kiedy był mały, to dermatolog kazała na razie czekać i nic nie ingerować a jedynie smarować maścią bepanthen sensiderm. Do tej pory jeśli tego pilnuję, to faktycznie mam wrażenie, że plamki niemalże znikają.
Ale czy takie smarowanie w nieskończoność jest wyjściem z sytuacji?
Dodam, że mąż ma łuszczycę, ale lekarz stwierdził, że u dwulatka jest zdecydowanie za wcześnie aby stawiać jakiekolwiek diagnozy. Czy ktoś z Was spotkał się z podobnymi plamkami na skórze u dziecka? Dodam, że nie pojawiają się one w żadnym innym, nowym miejscu.