Witam, jakiś czas temu pojawiły mi się kurzajki na dużym palcu u stopy. przy paznokciu jest ich najwięcej. Przez to paznokieć strasznie został "Zdemolowany" skóra w pobliżu również. Tak więc udałem się do apteki po jakiś lek. Dostałem brodacid. Po 3 dniach stosowania zgodnie z sposobem użycia na ulotce zauważyłem, że skóra strasznie wyblakła, wygląda jak martwy naskórek nasiąknięty wodą, oraz z wypukłych górek zrobiły się małe wgłębienia. Wydaje mi się że ten lek wyżerał kurzajki. Strasznie mnie boli podczas chodzenia. Proszę o opinie co mam w tej sytuacji robić.

Niestety nie mogę zamieścić tutaj linków z fotkami jak to wygląda. Jeżeli ktoś będzie chętny wyślę na maila.

a czy dla dzieci powyzej 9 roku życia preparat mozna stosoawc?

Wiadomo nic nie zastapi wizyty u dermatologa. Mój syn tez miał brodawki i dostał skierowanie na wymrażanie i znikneło .

Mnie Brodacid nie pomógł, a kurzajkę sama sobie wymroziłam. Kupiłam w aptece taki preparat do wymrażania kurzajek Wartix, stosuje się go raz kurzajka odpada po jakiś 2 tygodniach.

Jeżeli chodzi o wartix to w gazecie twój maluszek jest taki kod rabatowy przy kupowaniu w interneternecie na ich stronie możesz dostać 30procent taniej wiec to jest ok 27.90 jak ja obliczyłam a nie 39.90 jest różnica. A jak masz dzieci i niedaj Boze zarażą sie to możesz też u nich go zastosować bo wyczytałam tej gazecie że u dzieci od 4 roku życia można stosować.

Zakupiłam właśnie Wartix za 27,90 zl w promocji. Muszę przyznać, że jest fajny i prosty w użyciu. Komfortowo się czuje po jego zastosowaniu i zaklejeniu kurzajki dołączonym plastrem. Narazie kurzajka zrobiła się lekko biała i swędzi (zamroziłam ją 5 dni temu). Muszę jeszcze kilka dni poczekać na efekty.

Tak można zamrażanie kurzajki Wartixem stosować u dzieci powyżej 4 roku życia. Mojemu 8-letniemu siostrzeńcowi również zamroziłam kurzajkę Wartixem i ładnie Mu odpadła.

witam !
na brodawki polecam wartix środek do wymrożenia można go kupić w aptece i samemu sobie aplikować .
Mój synek miał 2 dosyć duże brodawki na pięcie pierwsze smarowałam jakimś płynem typu brodacit ale dla dzieci, stosowałam też moczenie z szarym mydłem i zdzieranie pumeksem - ale tego nie polecam bo zdziera się tylko górną warstwę a korzeń i tak zostaje. Później trafiłam do chirurga już nawet miałam termin na "wyłyżeczkowanie" ale jak dowiedziałam się jak to boli i że dosyć długo się goi to postanowiłam poszukać czegoś innego i trafiłam na wartix. Aplikowałam według instrukcji , po 10 dniach powtórzyłam aplikację i po kolejnych 10 dniach coś zaczęło się z tymi brodawkami dziać to znaczy zaczęły robić się czarne ale aplikowałam jeszcze raz i po jakiś 8 dniach w końcu odpadły zostały tylko wgłębienia po tym dziadostwie ale później zagoiło się i jest ok - straszna radość że obeszło się bez chirurgicznych metod.
Wartix to środek na prawde skuteczny - polecam !

wszędzie piszecie o tym wartix'ie. Weźcie wykupcie jakąś porządną reklamę a nie stosujecie tę szeptaną.

Proponuje posmarować kurzajkę Jaskrem (Ranunculus L.) - jest to często występujący na łąkach kwiat. Kurzajkę należy posmarować pyłkiem z środka kwiatka. To naprawdę działa. Pozdrawiam