Witam,
Mniej więcej od maja mój łuk brwiowy jest zaatakowany tymże świństwem przedstawionym na zdjęciach. Jest ruchome, podłużne, u góry pokryte białym nalotem.
Początkowo myślałem, że to zwykła zmiana skórna, ot pryszcz i po jakimś czasie zniknie sam. Niestety nie znika.
Pytanie więc co to może być i jakie podjąć kroki leczenia. Udać się do dermatologa, czy może z miejsca do chirurga bądź onkologa. Spotkaliście się już z podobnym przypadkiem? Jeśli tak, to jakie macie doświadczenia w leczeniu? Będę wdzięczny za każdą odpowiedź.
Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia.


