od jakiegos czasu na żołędzi (zwlaszcza w rowku zolednym) zaczely pojawiac sie czerwone obszary zaczerwienienia, ktore dokuczliwie swedza. Zaczerwienienia raz sie pojawiaja, innym razem ich nie ma- slowem sa okresy kiedy wszystko jest okej i sa okresy kiedy to 'cos' sie aktywizuje. Jednoczesnie nie mam absolutnie zadnych bolow pecherza czy przy oddawaniu moczu.
Wlasnie w trakcie tej 'aktywizacji' zrobilem posiem z zoledzi i napletka wraz z wrazliwoscia na antybiotyki - oto jego rezultaty:
Prevotella Spiecies - liczne
staphylococcus agalactiae - liczne
nie stwierdzono grzybow
Z tego co poczytalem oba ogranizmy to bakterie beztlenowe. Okazuje sie, ze w moim przypadku oba organizmy sa wrazliwe na nastepujace antybiotyki:
- KLINDAMYCYNA
- DOKSYCYKLINA
- AMPICYLINA/SULBAKTAM
- AMOKSYCYLINA/KW. KLAWULANOWY
Oczywiscie wybieram sie do lekarza, ale zanim to zrobie chcialbym zasiegnac porady na temat w.w. antybiotykow. Chodzi mi mozliwie o najbezpieczniejszy z powyzszej listy, ktory nie powoduje np. ryzyka zlapania grzybicy podczas kuracji (bo jak do bakterii zlapie jeszcze grzyba to chyba sie pochlastam :))
Mam tez pytanie czy to musza byc tabletki, czy sa np mascie lub kremy z ww antybiotykami?
I nastepne pytanie: czy w czasie kuracji antybiotykiem lekarz powinien mi dla bezpieczenstwa przepisac cos antygrzybicznego? np Fluconazol? Plus jakas oslone na jelita? I ile powinna trwac kuracja? Jakie dawki?
bede wdzieczny za info,
serdecznie pozdrawiam